**Ashton
Właśnie szykowaliśmy stół na kolacje przedświąteczną, gdy w pokoju Alex cos chyba spadło na podłogę. Wszyscy spojrzeliśmy na siebie.
-To twoja siostra. -powiedział Mikey do Luke'a
-Nie zawsze będę jej nianią. -uśmiechnął sie blondyn i spojrzał na Calum'a
-O nie, nie, nie. Niech Ash idzie. -wzrok wszystkich spoczął na mnie.
-Za jakie grzechy? -uśmiechnąłem się lekko
-Za to, że nie wyrzucasz śmieci. -Michael zmierzwił dłonią włosy -I ja to muszę robić.
-Za to, że musze wchodzić po brudne rzeczy do twojego pokoju, bo nie chce ci się ich do pralni zanieść. -Cal zatkał nos -A tam fiołami nie pachnie.
-Jak u ciebie. -powiedziałem pod nosem